Podwójnie elektryzujący E-pitbike polskiej produkcji.
Autor: Oscar Kubicki
Trenując w zimie na halach wszyscy spotykamy się z tymi samymi problemami, czyli brak wentylacji oraz hałas. Wiele obiektów wymusza przerwy w jeździe na przewietrzenie, albo pozostawia na stałe otwarte bramy, co naturalnie powoduje obniżenie temperatury – często poniżej zera. Mimo to wracając do domu po dłuższym treningu wszystko jest przesiąknięte spalinami, a co druga osoba narzeka na słabsze samopoczucie. Kolejnym tematem jest hałas, niejeden zagorzały fan pustych wydechów będzie miał dosyć po jeździe w zamkniętej przestrzeni pitbikiem, który generuje 115 decybeli.
I tu przechodzimy do E-Pita, który w prawie totalnej ciszy pozwala nam słyszeć poślizgi i trenować je wiele godzin bez zbędnego zmęczenia. O ile elektryczne maszyny dla dzieci da się już kupić prosto z salonu (YCF czy KTM) to motocykla dla dorosłych z porządnym osprzętem nie znajdziemy. I tak powstał sprzęt, o którym mowa: polski MRF 125SM przerobiony przez PitPark (https://www.facebook.com/pitbikepark). Oparty na modelu sprawdzonym w Pucharze Polski Pitbike wykorzystuje regulowane zawieszenia, wyścigowe opony mitasa i niezłe hamulce. Do tego moment obrotowy przy każdym odkręceniu manetki ułatwia ślizgi ‘’z gazu’’. Koszt przerobienia jest nam jeszcze nieznany, ale postaramy dowiedzieć się więcej przy okazji testów na hali, która znajduje się pod Warszawą.
Tutaj możecie zobaczyć jak ten sprzęt jeździ :