Wybaczcie nam ten tytuł… Film, który za chwilę obejrzycie, znaleźliśmy na stronach wykop.pl. Jakiś śmieszek zamieścił go tam pod takim tytułem i trzeba przyznać, że ten czarny humor pasuje tutaj najlepiej…
Akcja działa się w niedzielę po 14:00 na Raleigh Road w Maribyrnong, Melbourne, Australia – stąd lewostronny ruch. Kierowca samochodu, w którym jest kamerka pokładowa, zgodnie z prędkościomierzem w prawym dolnym rogu, jedzie około 40 km/h. Wyprzedza go dwóch motocyklistów, którzy na oko mogą jechać jakieś 60 km/h. Dokładnie tyle wynosi limit prędkości na tej drodze i ten fakt powinien uciąć wszelkie spekulacje na temat zbyt szybkiej jazdy.
Niestety w pewnym momencie, spośród korka na przeciwnym pasie ruchu, „z buta wjeżdża” bordowy sedan. Motocykliści nie mają czasu na reakcję. Uderzają w bok auta, zaliczają lot gwiazdy i twardo lądują po drugiej stronie auta…
Zwróćcie uwagę na cudowny brak ignorancji Australijczyków – mija zaledwie kilka sekund, a dookoła motocyklistów jest już tłum ludzi gotowych udzielić pierwszej pomocy.
Ale wróćmy do wypadku – wyłaniając się spośród samochodów, będąc na podporządkowanej, bordowy sedan nawet nie zwalnia. Osoba za kierownicą chyba nawet nie pomyślała, że trzeba się rozejrzeć aby komuś ustąpić pierwszeństwa. Kierowcą była kobieta w wieku 20-kilku lat.
Kobieta i jej pasażer wyszli z tego cało, czego nie można powiedzieć o motocyklistach. Obaj trafili do szpitala w stanie stabilnym. Jeden z nich, 30-latek ma złamaną nogę, a drugi, 40-latek doznał złamania miednicy.
Nikt nie miał wątpliwości co do tego, że pełną odpowiedzialność za wypadek ponosi kobieta zza kierownicy samochodu. Ale niech ta sytuacja będzie dla Was ostrzeżeniem: jeżeli jedziecie wzdłuż korka i widzicie pustą przestrzeń pomiędzy autami (szczególnie, gdy obok jest droga poprzeczna lub wyjazd), niech zaświeci się Wam lampka ostrzegawcza…
P.S.: Co za wymowny znak…