Sprzęt ma za sobą kilka lat projektowania i jest już w wersji przed-produkcyjnej.
Sway Motorsports z Kalifornii przedstawia swój nowy pomysł na jednoślad. Jest to trójkołowy skuter z napędem elektrycznym. Autorem jest Joe Wilcox, projektant zabawek, absolwent Szkoły Designu na Rhode Island oraz były pracownik NASA. Joe w wolnym czasie pracował nad projektem kilka lat i doprowadził go w końcu do wersji prawie gotowej do produkcji.
Skuter nie ma jeszcze nazwy, ale to najmniejszy problem. Waży 104 kg i używa 60-woltowego akumulatora o pojemności 20 Ah, który wystarcza póki co na tylko 16 kilometrów. Bateria zamontowana jest zaraz pod platformami, co jest kluczowe dla odpowiedniego rozkładu mas. Nie dość, że środek ciężkości jest umieszczony nisko, to akumulator nie przechyla się z całą konstrukcją. Bateria zasila 3500-watowy silnik, który już teraz pozwala na rozpędzenie pojazdu aż do 65 km/h. Jednak zanim skuter trafi do produkcji (okolice 2013 roku), zostanie zamontowany w nim akumulator o pojemności 60 Ah, dzięki któremu zasięg powinien zwiększyć się do ok. 50 km. Przednie oraz tylne oświetlenie to w całości diody LED. Nie wiadomo jeszcze, ile sprzęt będzie kosztował.
Skuter jeździ na 10-calowych kołach, więc nie będzie zbyt odporny na nierówności i przeszkody. Jego wymiary to 1,32 metra długości, 1,02 m. wysokości i aż 89 centymetrów szerokości, co według mnie jest jego największym problemem. Jeżeli przeznaczeniem pojazdu ma być miasto, ten wymiar może okazać się sporym problemem w przeciskaniu się pomiędzy samochodami. Z drugiej strony idea, która przyświecała twórcy, to połączenie bezpieczeństwa trajki z emocjami, jakie daje motocykl… oraz coś więcej. Pojazd ma być jednością z człowiekiem, swoistym rozszerzeniem jego formy. Trzeba przyznać, że się udało. Uważacie, że projekt Sway Motorsports byłby być odpowiednim dopełnieniem Waszego garażu?