„No dalej, przejedź mnie, hahaha…”
Niestety nie udało nam się dowiedzieć jaki był początek tej historii i bardzo z tego powodu żałujemy. Zgadujemy, że ktoś komuś nadepnął na odcisk, ktoś chciał się zemścić, a częścią tego planu było rozjechanie motocyklisty potężnym SUVem. Czy nie wydaje się Wam to trochę maniakalne?
Na szczęście w porównaniu z endurakiem, SUV okazał się nie do końca zwrotny, co motocyklista wykorzystał jako swoją przewagę. Chociaż „przewaga” to mało powiedziane. Motocyklista zrobił sobie z tego najlepszą zabawę, jaką można mieć na motocyklu offroadowym!
Nie wiemy co myślał sobie ten facet za kółkiem, ale endurowiec pokazał mu, jak bardzo głupie to było. No chyba, że wszystko zostało ustawione…