Jednym z Bogów supermoto niewątpliwie jest Dani Ribalta – ten gość potrafi zrobić z motocyklem więcej, niż powstało żartów o Chucku Norrisie. A wiecie, co mu się udało wywinąć przy nagrywaniu Supermoto No Limits 2.0? Klip jest wprawdzie dość stary, ale nie można obok niego przejść obojętnie. Zobaczcie wejście slajdem na kolanie i łokciu, potężny chattering połączony z shimmy, niemalże highside, przejechanie po własnej stopie i wyjście na gumie. Wszystko za jednym podejściem. Taka tam niedzielna pojeżdżawka…
83
Piotr Jędrzejak
Głównodowodzący portalem. Nie je, nie śpi, żyje newsami ze świata motocyklowego. Związany z laptopem. Zdarza mu się poprawiać "waCHacze" po kumplach z redakcji. Po mieście szaleje Street Triplem 675. Skontaktuj się