Ten skuterzysta z Azji miał wrednego pecha – trafił na najbardziej nierozgarniętego kierowcę na swoim kontynencie.
Azja. Facet na skuterze grzecznie wjeżdża pomiędzy samochody. Nie rozpycha się, nie gna na złamanie karku. Po prostu jedzie. Wtem! Kierowca samochodu po prawej stronie otwiera drzwi, prosto w skuterzystę. Ten oczywiście nie ma czasu na reakcję, uderza, a przewracając się zawadza o drugi samochód… Gdy już wydaje nam się, że dojdzie tu do najgorszego aktu przemocy drogowej, że obaj kierowcy będą wzajemnie obrzucali się winą, dzieje się coś zupełnie innego.
Facet z samochodu natychmiastowo przeprasza skuterzystę i pomaga mu podnieść jednoślad. Ale taką pomoc, to niech sobie… Silnik cały czas pracował, a kierowca trzymając skuter, przekręcił manetkę…
W tym momencie przypomina nam się pewna sytuacja (którą na pewno pamiętacie) z polskiego programu telewizyjnego: