Sporo głupoty i jeszcze więcej szczęścia: uratował go własny motocykl

- Piotr Jędrzejak

Z ciuchów motocyklowych miał na sobie tylko kask, a jednak udało mu się wyjść z wypadku bez obrażeń.

Wypadek miał miejsce w poniedziałek w Rio de Janerio, Brazylia. Motocykliści stoją na skrzyżowaniu, zapala się zielone światło, ruszają. Przed nimi znajduje się autobus – przed chwilą włączył się do ruchu, a teraz skręca w lewo, ma włączony kierunkowskaz. Nagrywający motocyklista zauważa manewr autobusu ze sporym opóźnieniem, ale udaje mu się wyhamować. Inny motocyklista miał zamiar wyprzedzić motocykl z lewej, ale nie zdążył.

Motocyklista uderza w okolice przedniego koła autobusu. Spada z motocykla i wygląda na to, że zaraz sam wyląduje pod kołem autobusu. Na szczęście ratuje go jego własny motocykl! Autobus przejeżdża po jednośladzie, podbija go, a motocyklista wtedy bezpiecznie usuwa się spod podwozia. Nic mu się nie stało.

Może ci się zainteresować