Jeżeli już mieć czołówkę z ciężarówką, to niech w środku będzie ekipa wyszkolonych ratowników – w tym przypadku strażaków.
Film pochodzi od 24-letniego Jessiego Lopeza, który 1. kwietnia wybrał się z kolegą na przejażdżkę po Glendora Ridge Road na obrzeżach Los Angeles w Kalifornii. W dniu wypadku Jesse posiadał motocykl (Yamaha MT-07) dopiero od 7 miesięcy. Może nie powinniśmy tego oceniać, ale jego jazda w pierwszych minutach filmu rzeczywiście potwierdza, że jeszcze nie jest zaawansowanym motocyklistą.
Niestety, w momencie 2:41 dopada go to, co jest typowym problemem początkujących – fiksacja wzroku. Jesse wyjeżdża zza ślepego zakrętu i widzi ciężarówkę nadjeżdżającą z naprzeciwka. Jego prędkość nie była duża, a wóz strażacki jechał odpowiednią stroną drogi, ale niestety w grę weszła panika. Jesse zaczął hamować, wyprostował motocykl i trafił prosto w strażaków.
Jeżeli wypadek i tak był mu pisany, to ciężko było lepiej trafić. Strażacy, czyli wykwalifikowani ratownicy zajmują się nim natychmiast. Kamera odpadła w momencie uderzenia i leży w trawie. W momencie 10:28 Jesse prosi przyjaciela, aby ją odszukał i w 11:06 Angelo rzeczywiście wraca z kamerą. Jest mocno zestresowany. Zaledwie po 15 minutach od momentu zderzenia, na miejscu pojawia się śmigłowiec i zabiera motocyklistę do szpitala.
Jesse odniósł dwa otwarte złamania lewej nogi oraz poważne złamanie ręki. Gdy oglądał nagranie z kamery, czuł się, jakby patrzył na kogoś innego – nie pamiętał niczego począwszy od 1,5 minuty przed wypadkiem. Postanowił udostępnić film, aby był nauczką dla innych. Powiedział przy tym: „Bądźcie czujni. Bądźcie bardziej uważni jeżdżąc motocyklem. Nie zróbcie tego, co ja.”