To, co zaraz obejrzycie, może być jednym z najprzyjemniejszych filmów tego tygodnia.
Schaafa powinniście kojarzyć z internetu i stron MotoRmanii. Gość jest motovloggerem, a jednym z powodów jego popularności jest motocykl, którym jeździ – Honda CB500 z 1994 roku. Nie ma w tym motocyklu niczego specjalnego, a nawet opony to dość zwykłe Bridgestone BT45. A jednak Schaaf wchodzi CeBulą w zakręty z taką prędkością, że zawstydziłby niejednego użytkownika sprzętów sportowych.
Tym razem Schaaf dostarcza film z kilku zakrętów, który nagrał za pomocą kamery GoPro zamontowanej na uchwycie samostabilizującym, który to przyczepił do zbiornika motocykla. Efekt jest dokładnie taki, jak z kamer żyroskopowych w MotoGP! Połączenie świetnej jazdy, słodkich zakrętów i efektownego montażu kamery skutkuje filmem, trzeba obejrzeć!
Niestety nie wszystko poszło dobrze. Uchwyt stabilizujący oraz mocowanie do zbiornika Schaaf połączył własnoręcznie (oszczędził tak 35 euro, co jak sam przyznaje, było głupie). Niestety konstrukcja zawiodła po 40 minutach jazdy. GoPro (tym razem bez obudowy) nie przetrwało upadku przy 80 km/h… Na pocieszenie mamy „surowy”, 6-minutowy film z szybkiego ganiania po zakrętach (ale już bez uchwytu żyroskopowego).