Chcemy tego czy nie, motocykle również zaliczają się do postępu technologicznego i w nich także pojawiają się alternatywne źródła napędu. Mamy na myśli motocykle elektryczne. Teoretycznie robią wszystko tak samo, jak ich spalinowi kuzyni, poza tym, że mogą być trochę cięższe, a ładowanie zajmuje trochę więcej czasu, niż zwykłe tankowanie. Jedną z rzeczy, którą te sprzęty wykonują tradycyjnie, jest palenie gumy. Na poniższym klipie aktu przenoszenia opon do atmosfery dokonują zawodnicy elektrycznych mistrzostw, Eric Bostrom i Steve Atlas na Brammo oraz Kenyon Kluge i Anthony Burrows na Zero. Zadajmy sobie jednak kilka podstawowych pytań.
Czy jest dym? Jest, i to dużo.
Smród palonej gumy? Z pewnością.
Dźwięk odcinki i strzały z wydechu? Yyy, no cóż…