Najstarszy, nieodrestaurowany Indian w sobotę wyląduje na aukcji.
Motocykl Indian z 1903 roku zdaje się bardziej przypominać rower niż motocykl. No i słusznie, ponieważ powstał właśnie na bazie roweru wyścigowego, ściągniętego wprost z toru wyścigowego. Pomimo tego, że jego stan wcale nie jest taki najgorszy, motocykl, który oryginalnie nazywany był zmotoryzowanym rowerem, swoje ostatnie 30 lat spędził wisząc na ścianie dentysty.
Produkcja Indian Motorcyckles nie przekroczyła 500 sztuk do 1904 roku, więc znalezienie w pełni oryginalnego Indiana to naprawdę rzadka sztuka. W tym egzemplarzu nieoryginalnych jest tylko kilka śrubek i nakrętek, które wymienione były we wczesnych naprawach. W czasie, gdy był produkowany, ten Indian z 1-cylindrowym silnikiem ustanowił rekord prędkości dla motocykli – rozpędził się do 90 km/h. Indian jest starszy nie tylko od Harley-Davidsona, uznawanego za pierwsze amerykańskie motocykle, ale nawet od legendarnego czerwonego lakieru, z jakim są kojarzone Indiany.
Indian 1903 trafi na aukcję w najbliższą sobotę (proxibit.com). Nie wiadomo, jaką osiągnie cenę, ale póki co wywołuje ogromne zainteresowanie mediów i osób prywatnych. Mówi się, że kwota może sięgnąć nawet 350 000 złotych.