Niestety nie wiemy jak zaczęła się cała historia, ale komentarze na portalach społecznościowych wskazują na to, że dwóch kolegów zbyt głęboko popłynęło w imprezowy, weekendowy wieczór w centrum Orlando na Florydzie.
Dwóch pijanych facetów zaczęło zaczepiać motocyklistę. Ten zszedł ze swojego motocykla, doszło do przepychanki, ale w nadziei na rozładowanie sytuacji, motocyklista wsiadł i miał zamiar odjechać. Wtedy pijany wziął się za kopanie motocykla. A wiadomo, że zaatakowanie pojazdu, a szczególnie motocykla, to jedna z większych zbrodni przeciwko facetowi. To przelało szalę. Motocyklista postawił motocykl na stopkę, zszedł i wyprowadził jedynie dwa lewe sierpowe, ale idealnie celne. Nie ma wątpliwości, że rękawice motocyklowe pomogły przemówić imprezowiczom do rozsądku.
Z wydarzenia są dwa nagrania z różnych kątów. Jak można zauważyć po reakcji tłumu, sytuacja rozwinęła się pozytywnie i to ofiara poradziła sobie z agresorami. Ale czy na pewno? Uważacie, że agresywnych, pijanych gości trzeba było znokautować, czy lepiej byłoby po prostu odjechać?
A tutaj oba nagrania połączone w jedno: