Kanadyjska policja zjawiła się na miejscu wypadku i wyglądało na to, że jedynym uczestnikiem był motocyklista. Szybko okazało się, że wypadek spowodowała dzika natura, a dokładniej rzecz biorąc mały niedźwiadek, który postanowił przebiec przez drogę akurat tuż przed motocyklem…
Motocyklista jechał podobno 140 km/h, a w wypadku odniósł tylko delikatne obrażenia, a misiowi nic się nie stało. Nagranie z kasku zostało opublikowane przez kanadyjską policję razem z ostrzeżeniem, aby jeździć ostrożnie i zwracać uwagę nie tylko na to, co dzieje się na asfalcie, ale też w jego najbliższej okolicy. W Polsce wprawdzie nie ma zbyt wielu niedźwiedzi, ale przesłanie jest jak najbardziej trafne. Uważajcie na siebie!