Oto przykład, jak nie jeździć w grupie…
Jesteśmy bardziej niż pewni, że pierwsza połowa scenariusza tego wydarzenia jest Wam znana. Przecież na pewno nie raz jeździliście w grupie z kolegami! Być może też kilku z Was miało kamerki, niektórzy jeździli na kole, a inni podjeżdżali bardzo blisko – w końcu takie ujęcia wyglądają później naprawdę fajnie. Niestety jazda w niedużej odległości od siebie ma jedną, bardzo poważną wadę. Ryzyko kolizji zwiększa się naprawdę mocno, a szczególnie, gdy prędkość jest znaczna! Tak niestety było i w tym przypadku.
Kolega na YZF-R6 jechał na kole, a drugi kolega na ZX-10R podjechał tuż za jego ogon. Gdy ten na Yamasze opadł na dwa koła, odpuścił gaz i zaczął zwalniać. Niestety gość na Kawie tego nie zauważył… A może facet na R6 nie powinien zwalniać, skoro miał za sobą kolegę? Chłopakom nic się nie stało, ale ciekawe z czyjego OC pokryte zostaną szkody?
Przy okazji zwróćcie uwagę, jak daleko szlifuje leżące ZX-10R!