Widzieliśmy już motocykl surfujący po falach, czy motocykl skaczący ze skoczni narciarskiej. Obu tych wyczynów dokonała jedna z najbardziej porąbanych osób na świecie, Robbie Maddison. Ale czy słyszeliście, aby ktokolwiek kiedykolwiek wjechał motocyklem na tor bobslejowy?! No to proszę bardzo.
Karkołomnego zadania podjął się Denis Rybalko, stunter z Rosji. Miał dwie próby i rozpędził swoje Kawasaki 636 do 90 km/h. To sporo na tak wąskim torze, ale wciąż o jakieś 40-50 km/h wolniej, niż jeżdżą bobsleje. No właśnie, klip z tego wyczynu nie jest zbyt dynamiczny. Prawdę mówiąc, jesteśmy wręcz trochę zawiedzeni, że Denis nie wjeżdżał na bandy wyżej. Co nie zmienia faktu, że i tak należy mu się szacun, bo my pewnie nie przekroczylibyśmy 20 km/h. Jak sam później powiedział: „Mógłbym pojechać szybciej, gdyby więcej trenował. Głównym problemem była przerażająca odległość pomiędzy bandą po jednej stronie, a betonową ścianą po drugiej.”