Miesiąc temu gdzieś na włoskiej autostradzie kierowcy mieli szansę zobaczyć coś szokującego. Motocykl jechał sam, bez kierowcy. Najwyraźniej miał stare oprogramowanie autopilota, bo trochę obijał się o barierkę…
Jednak jak czytamy w opisie, ta niecodzienna sytuacja jest efektem kolizji. W wyniku zajechania drogi, aby uniknąć wypadku z poprzedzającym samochodem, motocyklista musiał zareagować szybko. Nie do końca wiemy co zrobił, że motocykl został na kołach i uciekł. Wiemy za to, że na szczęście skończyło się tylko na kilku obiciach. Z kolei MV Agusta Brutale została na szóstym biegu i grzecznie pojechała dalej…