Ale… jak to?
Co Wam nasuwa się na usta po przeczytaniu takiego tytułu? Nic dziwnego…
Chodzi o to, że wczoraj niedaleko Ribblehead w Anglii, na drodze która przebiega przez park narodowy Yorkshire Dales, pewien motocyklista trafiając w owcę, zaliczył upadek. W efekcie zderzenia owca zginęła, a motocykl stanął w płomieniach. Do całego zdarzenia wezwana została straż pożarna – z pomocą ich sprzętu pożar został ugaszony, a droga oczyszczona.
Jak powiedział rzecznik straży pożarnej w North Yorkshire: „Gdy strażacy zjawili się na miejscu, odkryli, że motocykl miał kolizję z owcą, po czym stanął w płomieniach.
Załoga straży pożarnej z wężami strażackimi ugasiła pożar oraz oczyściła jezdnię. Na szczęście kierowca odniósł tylko małe obrażenia, ale jego motocykl został totalnie zniszczony.”
Uważajcie na angielskie owce, nie biorą jeńców.