Uliczny terror to z pewnością widowiskowa sprawa. Kilkunastu gości jadących obwodnicą na kole wygląda szałowo i jesteśmy pewni, że wielu z Was lubi ten sport. Jesteśmy jednak jeszcze bardziej pewni, że spora część z Was ma ogrom powodów, dla których uliczny terror to raczej głupota.
Jeden z takich argumentów obejrzycie poniżej. Miał być fajny terror, a wyszedł potężny i groźnie wyglądający wypadek, w którym dwóch riderów poszybowało w powietrze. Dlaczego? Powód jest prosty – chaos. W tego typu szybkich jazdach w dynamicznej grupie nie ma porządku, według którego wszyscy mieliby się poruszać. Dlatego jeżeli coś stanie się z przodu, ci z tyłu mogą już nie mieć czasu na reakcję. Tak było tutaj. Riderowi w szarej koszulce zabrakło paliwa, a więc zwalniając kierował się w stronę pobocza. Niestety, kolega z tyłu jechał około 45-50 km/h szybciej…
Obaj panowie wyszli z tego z nieznacznymi kontuzjami, mieli spore szczęście. Tym bardziej, że jednemu z nich spadły oba buty! A to oznacza tylko jedno – oszukał przeznaczenie. 😉