„W trakcie swojego weekendu GP, szybko opuszczam briefingi, aby znaleźć ekran z wyścigami MotoGP.”
Lewis Hamilton, poza tym, że jest bardzo szybki w bolidach F1, uwielbia także motocykle. Jest ambasadorem MV Agusty. Być może pamiętacie także, że w grudniu minionego roku Lewis wybrał się na tor Jerez, gdzie wraz z fabryczną ekipą Yamahy z World Superbike, szlifował swoje umiejętności na YZF-R1. Zaliczył także niegroźny wypadek, a po wszystkim Michael van der Mark zdradził, że Lewis niczego się nie boi oraz że jeździ zbyt szybko w stosunku do swoich umiejętności.
Przy okazji niedawnej rundy Formuły 1 w Melbourne, szef zespołu Mercedes, Toto Wolff zdradził, że Lewis i dwóch innych członków zespołu „zapomniało” poinformować szefa, że wybierają się na torowy trening motocyklowy… W trakcie konferencji Wolff został zapytany, czy nie boi się, że Lewis wykonuje niebezpieczne hobby. Toto odpowiedział ze śmiechem, ale nie ma wątpliwości, że gdyby to zależało od niego, Hamilton raczej nie jeździłby motocyklem.
Toto Wolff: „Cóż, oczywiście, zawsze się obawiam. W grudniu mieliśmy niezły ubaw, nie mogłem dodzwonić się ani do Lewisa, ani do szefa strategii zespołowej, ani do jednego z inżynierów wyścigowych – dowiedziałem się, że ścigają się na motocyklach w Jerez i dlatego nikt nie odbiera. Później byli trochę skruszeni.
Ale Lewis nie jest już młodym 18- czy 19-latkiem. Jest 5-krotnym Mistrzem Świata. Dobrze wie, co na niego działa, a co nie. Wszystkie te dodatkowe aktywności, w moim doświadczeniu, nie są negatywnym rozpraszaczem, a wręcz przeciwnie, są czymś co lubi robić.
Niektóre rzeczy można nazwać hobby – na przykład sport; inne są pasją – jak moda czy biznes. A za każdym razem Lewis potrafi się odprężyć na motocyklach wyścigowych, wraca silniejszy. Nie możemy go oceniać. Niektórzy ludzie lubią wyjechać na seminarium medytacyjne do Indii. Inni skaczą ze spadochronem. Jeszcze inni idą na dziewczyny. Zaakceptujmy wszystkich, jakimi są. Lewis jest wyważony i udowodnił już, że jest jednym z najlepszych.”
W wywiadzie dla francuskiej redakcji AutoHebdo, Lewis Hamilton przyznał , że jego kolejnym celem jest przetestowanie motocykla MotoGP:
„Mam zamiar go objeździć, to na pewno” – naciskał Hamilton.„Muszę jednak jeszcze trochę potrenować. To jest marzenie, które chcę zrealizować.
„Oglądam wszystkie wyścigi MotoGP. Nawet jeżeli jestem w trakcie swojego weekendu Grand Prix, szybko opuszczam briefingi, żeby znaleźć ekran z MotoGP.” – dodał Lewis.
Nie ma wątpliwości, że fantastycznym krokiem treningowym przed wejściem na MotoGP, będzie trening flat-trackowy. Ten odbędzie się na pewno. Tuż po grudniowym występie Hamiltona na superbiku, Valentino Rossi przyznał, że obaj panowie często ze sobą piszą oraz zaprosił Anglika na swoje ranczo. Na twitterze Lewis odpisał wtedy: „@valeyellow46, muszę wpaść na ranczo ASAP”.