Jedni mówią, że kierowca BMW jest głupi. Inni twierdzą, wina leży po stronie zbyt szybko jadących kierowców motocykla i Atoma.
To nagranie mogłoby być piękne z kilku różnych powodów. Przede wszystkim dlatego, że jest świetna pogoda, a droga wygląda na genialną. Jest też motocyklista, który korzysta z tego do woli oraz samochód, którym też chcieliby pojeździć po takich winklach – Ariel Atom.
Niestety są też dwa aspekty, które nas przerażają. Po pierwsze to przedziwna technika jazdy motocyklisty. Najbardziej zastanawiająca jest figura w 0:14. Nie wiemy czemu miało służyć to wyprostowanie nogi. Może to nowy sposób na przeciwskręt?
Najgorsza sprawa to jednak samochód, który nie wiedzieć czemu stoi dokładnie na wyjściu ze ślepego zakrętu. Nie stoi na poboczu, nie ma świateł awaryjnych, nie ma trójkąta. Po prostu stoi na środku swojego pasa.
Trzeba przyznać, że zarówno kierowca Atoma, jak i motocyklista wykazali się niezłym refleksem. Znowu zastanawia nas, po co facet wyciągnął nogę, ale tego chyba się nie dowiemy. Zauważcie też, że gdyby nie ABS w motocyklu, gość zaliczyłby natychmiastową glebę.
Ten film wzbudził w internecie ogromne kłótnie. Jeden obóz atakuję kierowcę BMW, który zatrzymał swoje auto na środku pasa – jest to po prostu głupie i niebezpieczne. Drugi obóz przyznaje, że taki sposób zatrzymania jest nierozsądny (a może to z powodu awarii?), ale przede wszystkim wylewa swoją złość na motocyklistę i kierowcę Atoma – gdyby jechali z przepisową prędkością, niebezpieczeństwa udałoby się uniknąć. A Wy zaliczacie się do którego obozu?