W czasie drugiej rundy brytyjskich mistrzostw supermoto miał miejsce bardzo poważnie wyglądający wypadek. Prawdę mówiąc, to jedna z potężniejszych kolizji, jakie ostatnio widzieliśmy! Na szczęście supermoto to nie MotoGP, więc prędkości są znacznie mniejsze. Wprawdzie obaj riderzy zaliczyli kilka kozłów, a ich motocykle poszybowały w tylko sobie znanym kierunku, ale obeszło się bez poważnych kontuzji.
Jazda na centymetry od siebie może czasem pójść źle…