„Ta marka ma cudowną historię, ale przez nieodpowiednią politykę (…), trafiła na kompletnie złe tory.”
Jedną z najbardziej elektryzujących nowinek na rynku producentów motocykli w ostatnim czasie, było ogłoszenie kontraktu dotyczącego Husqvarny. Włoska marka została sprzedana przez BMW, a kupiła ją firma należąca do zarządcy KTMa – Pierer Industrie AG. Ten fakt wzbudził oczywiście masę plotek – kilka z nich zdążyło się w ciągu ostatnich sześciu dni wyjaśnić.
Oficjalną informację prasową wypuścił KTM, zaznaczając swoją pozycję w całym przedsięwzięciu:
„Nowa firma Pierer Industrie AG w pełni przejęła firmę Husqvarna Motorcycles (Husqvarna Italy oraz Husqvarna US) od Grupy BMW. W ciągu najbliższych sześciu miesięcy, Pierer Industrie AG oceni potencjał współpracy z Grupą KTM/Husaberg.
Wznowienie marki Husqvarna z nową gamą produktową planowane jest na międzynarodową wystawę motocyklową EICMA 2013.”
Więcej w tym temacie wnosi jednak krótki wywiad, jaki ze Stefanem Piererem przeprowadził holenderski portal Nieuwsmotor.nl. Dowiadujemy się z niego o konkretnych planach związanych z Husqvarną. Jak powiedział zarządca KTMa i jednocześnie nowy właściciel Huski:
„Ta marka ma cudowną historię, ale przez nieodpowiednią politykę dotyczącą gamy modelowej, trafiła na kompletnie złe tory. Chodziło przede wszystkim o sieć sprzedażową, która nie była przygotowana na dwucylindrowe modele drogowe. Pracując z Husqvarną będziemy chcieli przywrócić ją do korzeni. To oznacza, że niebawem wrócimy do motocrossu i supermoto – sportów, w których Husqvarna kiedyś dominowała. W ciągu najbliższego roku stworzymy odpowiedni motocykl, rozwinięty w specyfikacji i z charakterem typowym dla Husqvarny.”
Stefan Pierer wspomniał też o sposobie kierowania Huską:
„W kwestii odbioru marki, gamy modelowej i sprzedaży, Husqvarna będzie oddzielna i samowystarczalna, jednak jak wspomniałem wcześniej, spora kooperacja obywała się będzie za kulisami, w dziale badań i rozwoju (R&D), marketingu, podzespołów i innych tematów biurowych. Przekonamy się też, czy produkcja pozostanie w obecnej fabryce w Varese (Włochy), czy powinna odbywać się w Mattighofen, w Austrii. Nic nie jest pewne, ale mamy jeszcze na to czas. Początkowo kupiłem Husqvarnę przez moją prywatną firmę, Pierer Industrie AG, ale zobaczymy, jak będzie w przyszłości. Kiedyś to może się zmienić i możemy włączyć też naszego partnera Bajaj, jako łącznika do Indii.”
Podsumowując, Huska wraca do swoich ekstremalnych korzeni, z naciskiem na motocross i supermoto, oczywiście przy (zapewne ogromnej) współpracy technologicznej z KTMem. Kiedyś też być może sprzedaż rozszerzy się na Indie, co oznaczać też może nowe, tańsze modele.
Cieszycie się, że Huska wróci do offroadu, czy może trochę Wam szkoda, że porzuci rozwijane właśnie modele drogowe, jak chociażby Nuda 900?