Dobrze, że stało się to na obwodnicy, a nie w mieście…
Film pochodzi z Brazylii. Facet próbuje rozpędzić swoją Hondę CBX750 do granic możliwości. To całkiem dobre określenie, bo przy 200 km/h (nam wydaje się, że to bardziej okolice 180-190 km/h) motocykl odmawia współpracy. Obroty natychmiast spadają do zera i nawet pomimo tego, że motocyklista natychmiastowo wciska sprzęgło, zablokowane tylne koło Hondy zaczyna slajdować na boki…
Trzeba przyznać, że gość odwalił kawał dobrej roboty. Pomimo podbramkowej sytuacji udało mu się opanować sprzęt – poddał się dopiero przy niedużej prędkości, dzięki czemu wypadek był niegroźny.