Łańcuch spadł i zablokował tylne koło. W środku zakrętu.
Zestaw napędowy w motocyklu ma to do siebie, że się zużywa. Każdy wie, że łańcuch należy regularnie smarować oraz weryfikować i regulować poziom jego naciągnięcia. Wiadomo też, że naciągnięcie łańcucha to aż kilka minut roboty i ubrudzone ręce, a więc zdarza się, że „zrobię to jutro”. Ale nie należy tego przeciągać zbyt długo.
Pewien przypadkowy użytkownik Reddita wrzucił tam swoją krótką „historię ku przestrodze” związaną z (nie)naciągniętym łańcuchem, który spowodował highside’a.
Pod zdjęciem swojego Triumpha Daytony 675 z łańcuchem nie na miejscu, użytkownik memmerich napisał:
„Łańcuch spadł z zębatki w środku zakrętu, zaklinował się o wahacz i zablokował tylne koło, co zakończyło się highsidem. W takim wypadku zdecydowanie mógłbym zginąć, jeżeli przy prędkości ponad 100 km/h, a właśnie tak jeździłem przez poprzednie 4 godziny tego ranka. 🙁
Na szczęście w tym zakręcie jechałem może 20 km/h i mam tylko nieznaczne kontuzje.”
Później memmerich dodał, że łańcuch miał zdecydowanie zbyt duży luz, a powinien go naciągnąć już 2 miesiące wcześniej. Dodał też, że „Zdecydowanie czułem w trakcie jazdy luz na napędzie już od miesiąca, ale ignorowałem to, ponieważ nie mam narzędzi.”
Nam też zdarzyło się trochę „przeciągnąć” moment regulacji naciągu łańcucha. Ale nawet nie mając narzędzi lub ochoty na ubrudzenie sobie rąk, warto poświęcić kilka minut na wizytę w serwisie.
P.S.: Dokładnie taka sama historia z highsidem przez luźny łańcuch wydarzyła się tutaj: