„Miałem pierwszeństwo” – i co z tego?
W Australii, w stanie Nowa Południowa Walia motocykliści mogą w pełni legalnie jeździć buspasem. Dlatego nie ma wątpliwości, że motocyklista z filmu poniżej podróżował zgodnie z prawem. Ograniczenie na tamtej drodze (sprawdziliśmy!) wynosi 70 km/h. Motocyklista jechał niespełna 80 km/h, więc spokojnie można stwierdzić, że nie jest piratem drogowym.
Wtedy ze środkowego pasa, na stację benzynową skręca biały sedan. Dokładnie przez motocyklistą, zajeżdżając mu drogę. Ten uderza w samochód i ląduje na ziemi. Na szczęście nic poważnego się nie stało, ale jak wyraźnie słychać, motocyklista jest dość niezadowolony.
Jak ustaliliśmy na początku, motocyklista jechał zgodnie z prawem. Całą winę za zdarzenie ponosi kierująca białym sedanem… No i co z tego? My zdecydowanie bardziej wolimy czasem pomyśleć za innych kierowców, niż później chwalić się ze szpitala, że „to była jego wina”. Dobrze, że tym razem obyło się bez poważnych uszczerbków na zdrowiu.