Na drodze spotkało się dwóch frustratów…
Motocyklista na Yamasze MT-03 podróżuje przez Londyn. Wtem w poprzek drogi przejeżdża granatowa Toyota, wymuszając na motocykliście. Sytuacja była widoczna z daleka, spokojnie dało się wyhamować i ominąć. To zdecydowanie nie była jedna z tych akcji, gdzie od nieszczęścia dzieliły motocyklistę milimetry. A jednak, jak na prawdziwego szeryfa drogowego przystało, motocyklista postanowił czegoś kierowcę nauczyć – z pięści skasował mu lusterko. Niestety nie spodziewał się, że w samochodzie może siedzieć ktoś jeszcze głupszy. Kierowca po prostu go staranował…
Motocyklista wtedy trochę zszedł na ziemię i zaproponował, że zapłaci za lusterko. Ale kierowca… Gdyby ktoś opowiedział nam to bez pokazywania filmu, chyba byśmy nie uwierzyli…
Jaka jest Wasza, motocyklowa opinia o całej tej sytuacji? W internecie gromy lecą zarówno na motocyklistę, jak i na kierowcę.