Fotoradary łączą w sobie mikrofony, kamerę rejestrującą video i zdjęcia oraz kamerę odczytującą tablicę. Pod uwagę biorą prędkość i typ pojazdu.
Brytyjskie Ministerstwo Transportu ogłosiło, że na drogach staną testowe „fotoradary hałasu„, skonstruowane tak, aby identyfikować oraz karać kierowców pojazdów przekraczających normy głośności. Wprowadzenie programu jest odpowiedzią na wyniki badań, według których długotrwałe narażenie na podwyższony hałas może powodować negatywne efekty zdrowotne, zarówno fizyczne, jak i psychiczne. Jednymi z objawów mogą być zwiększony stres czy zwiększone ciśnienie krwi.
Rząd rusza póki co z programem testowym. Fotoradary mierzące hałas zamontowane zostaną w kilku lokalizacjach w ciągu najbliższych 7 miesięcy. Jeżeli system sprawdzi się, zostanie rozwinięty na terenie całej Wielkiej Brytanii. Nie jest wykluczone, że wtedy inne kraje pójdą tym samym śladem.
Akcja wycelowana jest przede wszystkim w kierowców i motocyklistów, którzy mają nielegalne, zbyt głośne układy wydechowe, a także w tych, którzy niepotrzebnie wkręcają swoje silniki na obroty.
Mikrofon nagra dźwięk przejeżdżającego pojazdu – jeżeli algorytmy zdecydują, że jest zbyt głośno, uruchomione zostaną kamera odczytująca numery rejestracyjne (ANPR) oraz kamera rejestrująca video oraz zdjęcie. Wszystkie te materiały wspólnie posłużą jako dowód obciążający.
W przeciwieństwie do patroli policyjnych, które posługują się miernikiem hałasu na postoju, nowy system będzie miał rozszerzoną funkcję. „Fotoradary hałasu” będą w stanie określić czy normy zostały przekroczone, biorąc pod uwagę także typ pojazdu, jego prędkość oraz miejsce zamontowania fotoradaru.
Sekretarz Transportu powiedział, że w ten sposób chce poprawić jakość życia ludzi oraz sprawić, aby miasta stały się cichsze.
Szef brytyjskiego Motorcycle Industry Association, Tony Campbell powiedział: „Biorąc pod uwagę rosnący nacisk środowiskowy, również pod względem emisji hałasu, nielegalne układy wydechowe montowane przez niektórych motocyklistów skupiają niechcianą uwagę na społeczności motocyklistów. Ponadto przyczyniają się negatywnie do promowania wszelkich innych korzyści oferowanych przez motocykle.”