Politycy na Filipinach mają bardziej bujną wyobraźnię, niż mogłoby się Wam wydawać!
Aktualnym, całkiem sporym problemem Filipińczyków jest spora liczba wszelkiego rodzaju kradzieży i wymuszeń, a czasem nawet zbrodni dokonywanych przez motocyklistów.
Jak znaleźć na to rozwiązanie? To proste! Pierwszy pomysł ustawodawców zakazywał dwóm mężczyznom jazdy motocyklem. To logiczne, że jeżeli pasażerem jest kobieta lub dziecko, takie osoby nie mogą popełnić przestępstwa. Jeżeli pasażerem jest mężczyzna – to z pewnością kryminaliści.
Teraz pojawiło się nowe rozwiązanie autorstwa Celso Lobregata. Opracował on ustawę (zostanie dopiero poddana głosowaniu, jednak jest spora szansa, że przejdzie) zakazującą jazdy w kaskach. Dlaczego? Kryminaliści zawsze jeździli w kaskach, a policja nie mogła ich później zidentyfikować.
Ustawa Lobregata nie zakazuje bezpośrednio jazdy w kaskach, ona umożliwia wprowadzenie takiego zakazu władzom lokalnym, jeżeli te uznają, że w danym regionie jest zbyt dużo motocyklowych przestępców. Zakaz wprowadzany jest na okres jednego roku, a następnie może być zniesiony lub podtrzymany.
Wszyscy logicznie myślący ludzie natychmiast zapytali o bezpieczeństwo jazdy bez kasków. Ale Celso ma rozwiązanie również na to:
„Na przykład, jeżeli po roku obowiązywania tego prawa okaże się, że liczba urazów spowodowanych jazdą bez kasku wzrosła, natomiast liczba przestępstw nie spadła, wtedy tego przepisu nie przedłuży się na kolejny rok.”