Amerykańskie sądownictwo spisało się wyśmienicie!
Pamiętacie historię z października 2015, w której pewien 68-letni Teksańczyk zepchnął motocyklistę z drogi? Przez minione półtora roku William Crum siedział w areszcie, a teraz sąd wydał swój werdykt: narwany dziadek dostaje karę 15 lat pozbawienia wolności.
Blisko 70-letni William Crum został aresztowany 19. października 2015, dwa dni po zdarzeniu, które zostało uchwycone dzięki kamerce na kasku. Dziadkowi nie spodobało się, że motocyklista wyprzedza go na podwójnej ciągłej, więc zepchnął go do rowu. Później powiedział, że „nie obchodzi mnie to”. Tak to wyglądało:
Motocyklista wyszedł z tego bez większych kontuzji, za to jego pasażerka doznała złamania ręki oraz licznych obtarć skóry. Crum z kolei od tamtej pory siedział w policyjnym areszcie, a teraz otrzymał wyrok 15 lat odsiadki za „podwójny przypadek czynnej napaści z użyciem śmiertelnej broni”.
Kara jest tak surowa, bo to nie pierwszy przypadek wybryków Cruma. Ten facet już w 1994 roku był skazany za „nieodpowiednie użycie samochodu”, a w 2007 roku za „niebezpieczną jazdę i powodowanie zagrożenia terrorystycznego”. W tym drugim przypadku Crum groził, że rozjedzie samochodem dwóch małych chłopców.
My po raz kolejny podtrzymujemy opinię, że motocyklista w tamtym miejscu nie powinien wyprzedzać, a jak się okazało, nie powinien też jeździć bez odpowiednich uprawnień. Ale to zdecydowanie nie tłumaczy starego faceta, który mógł ich zabić za pomocą samochodu. Sąd najwyraźniej uważa tak samo.