Weź ultra zaawansowanego superbika i zrób z niego Café Racera. Jakie będą efekty?
Ducati 1199 Panigale to szczyt motocyklowej myśli inżynieryjnej. No prawie szczyt, bo Superleggera jest jeszcze wyżej. Nie zmienia to wcale faktu, że ze swoją zabójczą mocą 195 KM i niepojętą wagą 166,5 kg na sucho, Panigale jest stworzone po to, abyś urywał kolejne sekundy na torze. Czym byłaby jednak rzeczywistość motocyklowa, gdyby nie personalizacja?
Holenderski salon Moto Puro poszedł na całość. Chłopaki wzięli 1199 Panigale S, rozebrali go do gołego silnika z kawałkami ramy (w Panigale to silnik jest elementem nośnym konstrukcji) i postanowili uczynić z niego hołd dla Ducati 200 Elite z 1959 roku. Z 1199 nie pozostało zbyt wiele, a są to przede wszystkim przednia część ramy, która stanowi jednocześnie główkę i airbox oraz tylny wahacz. Nawet tylną ramę pomocniczą chłopaki zastąpili własną konstrukcją! Koła to już nie ultra-lekkie Marchesini, ale ultra-wypasione obręcze aluminiowe ze szprychami. Na miejsce clip-onów trafiła klasyczna kierownica odwrócona do dołu, tak samo jak lampy LEDowe zastąpione zostały zwykłym, okrągłym reflektorem. Nie zabrakło takich dodatków, jak uchwyt na bidon, czy genialny układ wydechowy. Na koniec przyjrzyjcie się malowaniu zbiornika, wlewowi paliwa, gustownym owiewkom, czy odjechanemu zadupkowi. Bardziej Café już się chyba nie dało, a my jesteśmy zachwyceni!