Setka czasem nas raduje
A portfela nie rujnuje
Nie od dzisiaj wszak to wiemy
Że oszczędzać czasem chcemy…
Studenci. Ich intensywna nauka niejednokrotnie połączona z dodatkową pracą zarobkową wymaga szybkiej i nieskrępowanej mobilności. Co zrobić, aby przy odpowiedniej dynamice jednocześnie środek transportu nie rujnował swojego właściciela?
Włosi od dawien dawna słynęli ze znakomitych uczelni, wielu naszych znakomitych rodaków pobierało tam nauki. Okazuje się, że aspekt szybkiego transportu żakowskiej braci był tam niejednokrotnie analizowany, a w dobie rozwoju motocyklizmu pojawiły się pomysły na jego rozwiązanie. Już ponad pół wieku temu Włosi stwierdzili, że idealnym pojazdem dla młodych i dynamicznych ludzi będzie lekki motocykl. Taki, który osiągami swoimi znacznie będzie przodował nad mopedami, a jednocześnie jego mało skomplikowana konstrukcja i przyjazny portfelowi młodych ludzi aspekt ekonomiczny spopularyzuje niewielką maszynę. Tak właśnie powstał model Cadet. Trzeba zaznaczyć, że był on realizowany w kilku wersjach silnikowych, o różnych pojemnościach skokowych, a w późniejszym czasie nawet wyposażany był w jednostkę czterosuwową, natomiast dwusuwowa setka zyskała sobie spore grono szczęśliwych odbiorców. Przybliżmy nieco ten niezwykle przyjazny portfelowi pojazd sprzed pół wieku.
Niewielkie Ducati było napędzane silnikiem dwusuwowym, jednocylindrowym. Z pojemności skokowej wynoszącej 94 cm3 przy stopniu sprężania 10,0:1 uzyskiwano moc maksymalną 7,2 KM przy 7000 obr/min. Jak na setkę wynik był dość przyzwoity. Silnik zasilał gaźnik Dell’Orto UA 18S, klasyczny zapłon z magnetem zapewniał dobrą iskrę, a dodatkowe cewki zasilały 6V instalację elektryczną prądem o mocy 30 W. Trzeba przyznać, że jak na taką konstrukcję jednostka napędowa dynamicznie wkręcała się na obroty i pozwalała na sprawne rozpędzanie pojazdu. Napęd poprzez mokre wielotarczowe sprzęgło w kąpieli olejowej przekazywany był w pierwszych latach produkcji na 3-biegową skrzynię biegów. W kolejnych latach skrzynia była już 4-biegowa, co jeszcze dodatkowo poprawiło dynamikę niewielkiego silnika. Chłodzenie było realizowane przy pomocy powietrza. Jednak w związku z przeznaczeniem motocykla do jazdy w mieście i to często w warunkach dość ciepłego klimatu, układ chłodzenia rozbudowano o wentylator. Wymuszał on obieg powietrza nawet na postoju w miejskich korkach. Rozwiązanie takie choć skuteczne, ze względu na dodatkowe odgłosy nie było lubiane przez wszystkich kierowców i zdarzały się przypadki powrotu do klasycznych rozwiązań, szczególnie jeśli pojazd był wykorzystywany głównie na trasach, a nie w zatłoczonych aglomeracjach. Patrząc na przeznaczenie i konstrukcję silnika, zastosowano świecę zapłonową Marelli (CW 260N) o właściwej dla pojazdu ciepłocie. Motocykl odpalało się przy pomocy standardowego nożnego startera, co w przypadku tej maszyny nie nastręczało problemów. Napęd na tylne koło był przekazywany tradycyjnym łańcuchem.
Stalowa rama miała przyzwoitą wytrzymałość i bez problemu znosiła podróż z pasażerem, a nawet niewielkim bagażem. Zawieszenie także dawało sobie radę z masą niewielką masą motocykla. Na sucho Cadet ważył zaledwie 66 kg, co bardzo zbliżało go do masy motorowerów. Z przodu motocykla zamontowano widelec teleskopowy, a z tyłu wahacz wleczony podparty dwoma elementami amortyzującymi. Ducati nie było wielkim jednośladem, miało zaledwie 181 cm długości, ale to całkowicie wystarczało do zastosowań, do których pojazd ten został stworzony.
Niewielka masa powodowała, że hamulce bębnowe o średnicy 118 mm zarówno z przodu jak i z tyłu dość dobrze wytracały prędkość. Klasyczne koła wyposażono w opony o uniwersalnym profilu bieżnika w rozmiarze 2,25 x 18 z przodu oraz 2,50 x 18 z tyłu. Warto wspomnieć, że na bazie Cadeta powstawała również nieco off roadowa wersja tego motocykla o przydomku Mountaineer. W tym przypadku bieżnik był wybitnie skierowany w kierunku terenu, a koła miały rozmiar 2,50 x 16 z przodu oraz 3,50 x 16 z tyłu. Maszyny te różniły się nie tylko kołami i oponami ale całą stylistyką ze szczególnie charakterystycznym wydechem w stylu scrambler.
Niewielka masa i sprawna jednostka napędowa pozwalały nie tylko na dynamiczne poruszanie się w ruchu miejskim, ale zapewniały też całkiem przyzwoitą prędkość maksymalną sięgającą 90 km/h. Prędkość podróżna oscylowała na poziomie 75 km/h, co pozwalało na pokonywanie dość sporych dystansów, szczególnie, że spalanie nie przekraczało 3l/100 km. To z kolei zapewniało zasięg przekraczający 300 km. Ducati było ładnie wykonane i podobało się swojej klienteli. Młodzi ludzie chętnie sięgali po ten pojazd, który zapewniał powiew wolności nie rujnując przy tym kieszeni. Niewielkie bagażniki montowane nad tylnym błotnikiem powodowały, że nawet przewiezienie zakupów czy torby do pracy nie było żadnym problemem. Wersja Mountaineer także była lubiana szczególnie za swój nieco zawadiacki wygląd i dodatkowo popularyzowała markę wśród młodzieży. Cadet to przykład motocykla, który jako niewielka pierwsza maszyna potrafi mocno przywiązać do marki. Dzisiaj kierowcy tych pojazdów wychowują już wnuki, ale wielu poprzez miłe przeżycia związane z małą maszyną została związana z Ducati na lata. I choć kolejne maszyny nie były już tak ekonomiczne, to nadal pozostały źródłem pozytywnych emocji. To przecież najważniejsze i tego uczą seniorzy młodych kadetów motocyklizmu. Radość jest bezcenna o każdej porze roku, na niej nie oszczędzajmy.