Podsyłając nam ten film, Mariusz przytoczył powiedzenie „nie sprzęt, a technika czyni z ciebie zawodnika”. Ma pełną rację.
Akcja dzieje się na krętej drodze w kanionie Del Puerto, w Kalifornii. Jedziemy z motocyklistą na supermociaku Suzuki DRZ400SM. To bardzo popularny sprzęt i pomimo tego, że właściciel poczynił w nim kilka modyfikacji, to nie da się ukryć, że DRZeta należy raczej do niezbyt mocnych supermociaków. Przed nim jedzie ktoś na CBR1000RR i chyba nie trzeba wspominać, że we wprawnych rękach taki motocykl potrafi być bardzo szybki. Niestety tutaj wygląda na to, że mamy początkującego ridera, który koniecznie musiał mieć sportowego litra… Zwróćcie uwagę, jak szybko supermociak buduje przewagę po wyprzedzeniu CBR!