Według badań University of Rochester Medical Center wynika, iż aktualnie najbardziej narażeni na wypadki, są motocykliści w wieku ok 40-60 lat.
Silny wyż demograficzny w latach 1950-1970 (kończył się właśnie w latach 70-tych), spowodował wzrost liczby 40-letnich motocyklistów na drogach. Jest ich zwyczajnie więcej niż młodszych kierowców. Ale to nie wszystko. Amerykańscy naukowcy przebadali grupę niemal 62 tysięcy kierowców w wieku od 17 do 89 lat. Okazało się, że starsi motocykliści, ze względu na proces starzenia byli bardziej narażeni na śmierć w wyniku wypadku motocyklowego, niż ich młodsi koledzy. Nie jest to zbytnio odkrywcze, nie od dzisiaj wiadomo bowiem, że młodszy organizm lepiej znosi wszelkiego rodzaju kontuzje. Niepokojący jest jednak fakt, iż odsetek motocyklistów uczestniczących w wypadkach wzrósł z 34 do 39 procent, a co gorsza, odsetek kierowców w wieku powyżej 40 lat wzrósł z 28 aż do 50%! Badania wykazały, że ze wszystkich grup wiekowych uczestniczących w wypadkach, najszybciej powiększa się ta z przedziału 50-59 lat zaś najszybciej zmniejsza ta z przedziału 20-29 lat.
„Zrobiliśmy obserwacje kliniczne, które wykazały, że coraz częściej w wypadkach motocyklowych brali udział 50-cio, 60-cio a nawet 70-cio latkowie!” mówi, Mark Gestring, dyrektor oddziału urazowego University of Rochester Medical Center, dodając „Chcieliśmy sprawdzić, czy nasze obserwacje potwierdzają się na poziomie krajowym, okazało się, że tak właśnie się dzieje!” Amerykańscy naukowcy, kolejny raz wyważając otwarte drzwi, ostrzegają starszych kierowców, że ich obrażenia w porównaniu do obrażeń młodej osoby, mogą być od 1,5 do 2 razy częstszą przyczyną śmierci. Dla tego wyjeżdżając swoimi maszynami, pamiętajcie, że już nie macie 20 lat i kości tak szybko się nie zrastają!