Gołoledź, osad atmosferyczny, czarny lód. Jak by go nie nazwać, jest jednym z potężniejszych wrogów kierowców, a szczególnie motocyklistów!
Czarny lód ma dwie najważniejsze cechy: ciężko go zauważyć i jest diabelnie śliski. To oznacza, że zazwyczaj atakuje z ukrycia. Jeżeli jesteś motocyklistą, któremu niskie temperatury nie są straszne, gołoledź jest jedną z przeszkód, na którą musisz zwracać szczególną uwagę. W przeciwnym wypadku, można skończyć dokładnie tak, jak kierowca poniższej Hondy CBF 125. Chłopak dojeżdżał do skrzyżowania, gdy nagle i niespodziewanie przednie koło odjechało tylko w sobie znaną stronę. Na szczęście jedyne straty to trochę podniszczone ego. Zwróćcie też uwagę, jak pomocni są ludzie dookoła.
http://youtu.be/zZH4YAWqYMg