„It’s fucking quick!” Waży zaledwie 136 kg, ma 700 cm3 i rozwija 200 koni mechanicznych!
Silniki z tłokiem obrotowym, znane szerzej jako silniki Wankla (Feliks Wankel opatentował najpopularniejszą i najbardziej sprawną wersję takiej jednostki) nie są zbyt popularne w sporcie, a tym bardziej w motocyklach. Silnik Wankla ma nieduże gabaryty, niską wagę i pracuje spokojnie. Przy tym jest nieporównywalnie bardziej efektywny (w stosunku pojemności do mocy), niż tradycyjne jednostki. Niestety jego poważnymi wadami są wysoka konsumpcja paliwa oraz problemy z uszczelnieniem. Na bajeranckiej grafice obok widzicie, jak pracuje taki silnik.
Nie ma jednak tego złego. Brytyjska ekipa Crighton Racing postanowiła przywrócić moc silnika Wankla na torze i tak powstał motocykl CR700P. Ma aluminiową ramę, zawieszenia Bitubo, przednie zaciski Brembo i 22-litrowy zbiornik paliwa. To jednak, co cieszy nas najbardziej, to właśnie silnik z tłokiem obrotowym, a w zasadzie z dwoma tłokami, o łącznej pojemności skokowej 700 cm3.
Cała konstrukcja waży na sucho drastyczne 136 kilogramów! Gdyby tego było mało, to „obrotowa siedemsetka” rozwija demoniczną moc 200 KM i moment obrotowy 136 Nm! Wow! Na tym sprzęcie przejechał się Jamie Whitham, były profesjonalny zawodnik. Po zjechaniu z toru powiedział: „It’s fucking quick!”. Biorąc pod uwagę to, co działo się na prostej startowej, nie dziwimy się jego entuzjazmowi ani trochę. Zobaczcie pierwszy film. Kolejne podobno już niebawem.
Aha, zapomnieliśmy wspomnieć o najlepszej, wyrzucającej z kapci zalecie silnika Wankla. Posłuchajcie, jak b(g)rzmi…