Zielone (albo i nie) i ogieeeń!
Na ulicach Kuala Lumpur, dobry start spod świateł to jedyny sposób na zapewnienie sobie szans na przetrwanie. Gdy w Polsce zobaczymy na jednym skrzyżowaniu aż kilka jednośladów, serce rośnie! A w Malezji „kilka” to przede wszystkim ulga. Tam normą jest -naście albo -dziesiąt skuterów i innego rodzaju niedużych motocykli. Przy takim zatłoczeniu zwykły przejazd do pracy staje się wyzwaniem, a wyrażenie „miejska dżungla” nabiera zupełnie nowego znaczenia.
Zobaczcie video. Start spod świateł to walka na łokcie, a do tego brzmi jak start Moto3.
http://www.youtube.com/watch?v=tc0WTXjZOls