Gerard Depardieu jeździ po pijaku, a Katt Williams prowadzi szaleńczy pościg z prędkością 56 km/h.
Gerard Depardieu po raz kolejny pojawił się na ustach Francuzów i to wcale nie z powodu gry aktorskiej… Po prostu zaliczył glebę na swoim skuterze. Nie odniósł żadnej kontuzji i nie byłoby w tym nic strasznego, gdyby nie fakt, że policja zmierzyła mu poziom alkoholu we krwi. We Francji limit to 0,5 ‰, a Gerard „nieznacznie” go przekroczył – miał 1,8 ‰ we krwi!
Czy ktoś był w szoku? Niespecjalnie. Całkiem niedawno Depardieu i jego skuter pojawili się w gazetach z powodu małej burdy z kierowcą samochodu, którą rozpoczął aktor. W 1998 roku natomiast, Gerard również zaliczył glebę na jednośladzie, ale wtedy po pierwsze zrobił sobie krzywdę, a po drugie przekroczył limit alkoholu we krwi… aż pięciokrotnie.
Depardieu to jednak nie jedyna gwiazda mająca problemy z policją. W świetle reflektorów pojawił się też Katt Williams, amerykański komediant. Ten z kolei uczestniczył w pościgu policyjnym w Sacramento, osiągając na swoim Can-Am Spyder zawrotną prędkość 56 km/h! Nie byłoby szumu, gdyby nie fakt, że Williams uciekał chodnikiem…
Policja zaprzestała pościgu ze względu na bezpieczeństwo postronnych, jednak Williams będzie musiał odpowiedzieć za swoje grzechy przed sądem.
Która polska gwiazda motocyklowa najbardziej pasuje Wam na taki skandalik? Chyba, że podobna sprawa już miała miejsce?