Mycie motocykla dla jednych jest rytuałem, dla innych udręką.
Myślę, że autor poniższego wynalazku raczej należał do tej drugiej grupy. Bike Spa jest najzwyczajniejszą myjnią automatyczną, taką jak dla samochodów, ale dopasowaną do motocykli. Pomysł funkcjonuje już 5 lat i pochodzi z Izraela, natomiast egzemplarz, który widzicie poniżej znajduje się obok salonu Hondy w Genewie. Kolega po fachu z szwajcarskiego acidmoto.ch postanowił sprawdzić wynalazek na własny rachunek, zobaczcie sami:
W procesie używane są biodegradowalne środki myjące, a całe mycie kosztuje 8,20 euro. Myślicie, że zaschnięte muchy na owiewce poddadzą się zabiegowi?