Kiedy oglądasz takie filmy zaczynasz się zastanawiać, czy za tym nie stoi jakiś większy sens strategiczny.
Wyobraź sobie, że tak wygląda twoja codzienna droga do pracy. Należałoby sobie wtedy postawić pytanie, nie „czy”, ale „kiedy” przydarzy ci się wypadek z którego nie wyjdziesz żywy. Trudno oprzeć się wrażeniu, że są kraje z przerostem ludności, gdzie po prostu nie dba się o poprawę bezpieczeństwa gdyż wartość ludzkiego życia nie jest, aż tak istotna – mało tego, zwiększenie czynników intensyfikujących „selekcję naturalną” może być władzom na rękę. Jazda motocyklem przypomina tu branie udziału w igrzyskach – codziennie. Wybierzcie cię za pomocą tego nagrania w ich rzeczywistość – jakbyście się tam odnaleźli ?