Niebiescy prezentują swoje nowe crossówki na sezon 2015. Ich dwusuwowe modele mają teraz całkiem nowy, agresywny wygląd. Pytanie brzmi, czy dostały one tylko nowe plastiki, czy rzeczywiście są to całkiem nowe motocykle?
Yamaha już jako jedyny japoński producent nadal pozostaje wierna swoim większym dwusuwowym crossówkom. Mimo, że od 2006 roku YZ125 i YZ250 nie przechodziły żadnych zmian, to i tak znajdywały sporą rzeszę chętnych nabywców. W dwusuwową niebieską setkę chętnie zaopatrywali się nastoletni adepci motocrossu startujący w juniorskich klasach, a ćwiartka oprócz torów mx była wykorzystywana przez freestyle’owców.
Teraz nadszedł przełom i na sezon 2015 Yamaha można powiedzieć, że w końcu zaprezentowała odświeżone dwusuwy: YZ85, YZ125 i YZ250.
Wielu właścicieli starszych niebieskich maszyn z silnikami 2t już wcześniej upiększała swoje motocykle montując w nich „agresywne” plastiki z czterosuwowych modeli. Yamaha nie mogła patrzeć na to obojętnie i postanowili zadbać o swoich klientów odświeżając dizajn poczciwych dwusuwów. Od teraz cała trójka będzie miała nowy, ostry wygląd zaczerpnięty prosto z najnowszych niebieskich crossówek.
To jednak nie wszystko. Żadnej igrekzetki nie ominęły też inne zmiany. Wszystkie modele otrzymały nowy i jak zapewnia producent skuteczniejszy oraz łatwiejszy w obsłudze system regulacji naciągu linki sprzęgła.
Mała osiemdziesiątka również ma kilka zmian w silniku. Inżynierowie skupili się nad zmianami w cylindrze i tak w nowym modelu poprawione zostały kanały dolotowe oraz wydechowe, dzięki czemu motocykl ma jeszcze lepiej reagować na ruch manetką gazu.
YZ125 i YZ250 przeszły niemal identyczne zmiany względem poprzednich lat. Oba modele będą teraz pracowały na nowym zawieszeniu, zaimportowanym z modeli YZ-F i odpowiednio zmodyfikowanym pod ich gabaryty. Setka i ćwiartka otrzymały również szersze podnóżki gwarantujące lepsze czucie motocykla oraz tylny zacisk hamulcowy i tylną zębatkę wraz z jej osłoną również prosto z czterosuwowych modeli.
Modyfikacjami mogą pochwalić się też siostry YZ-F. Główne zmiany w czterosuwach dotyczyły wtrysku paliwa i ustawień zapłonu. Wszystko w celu poprawienia charakterystyki pracy silnika. YZ450F ma teraz jeszcze płynniej oddawać moc, podczas gdy YZ250F ma dysponować większą mocą w średnim zakresie obrotów. Obie siostry zamiast śrubek w osłonach filtra powietrza otrzymały plastikowe zatrzaski, aby ułatwić prace serwisowe. Jednak to jeszcze nie koniec, oprócz tego oba czterosuwy od teraz toczyć się będą na kołach z czarnymi obręczami, które nadadzą im jeszcze agresywniejszego wyglądu rodem z fabrycznych zespołów.
Jeżeli to dla was za mało, Yamaha w swojej ofercie posiada tuningowe zestawy do modeli Y85, YZ125 oraz YZ250F, które zamienią je w prawdziwe torowe bestie. Specjalnie przygotowane przez firmę byłego Mistrza Świata Michele Rinaldiego zestawy wyścigowe podnoszą moc, zmieniają charakterystykę i na pewno sporo kosztują, ale dla zawodników poważnie myślących o wygrywaniu to świetna propozycja. Możecie ich szukać na yamaha-racingparts.com.
Zmiany w nowych modelach wyglądają na prawdę zachęcająco. Na rynku pojawią się one we wrześniu i mamy nadzieję, że już wtedy będziemy mogli dla Was sprawdzić, jak sprawują się na torze. Teraz pozostaje nam czekać…