Nikt nie wjeżdża do Mordoru tak po prostu…
Ani do ekwiwalentu Mordoru. Z myślą o fanach sagi Tolkiena, apokalipsy i klimatów zombie, Icon stworzył customowego Triumpha. Nie piszemy o motocyklach customowych zbyt często, ale jeżeli już się na to zdecydujemy, to dlatego, że sprzęt musiał musiał nam naprawdę przypaść do gustów.
To, co widzicie na zdjęciach, było kiedyś zwykłym Tigerem 800XC. Teraz jednak nazywa się The Dromedarii – może wydawać się, że chodzi o wielbłądy dromadery, ale nie. Dokładnie tak nazywane były pomocnicze oddziały wojska, rekrutowane na pustynnych obszarach późnego Cesarstwa Rzymskiego. W wysokich temperaturach, w pustynnym klimacie i piachu, wojska te dosiadały właśnie wielbłądów.
Triumph również przystosowany został do ciężkich zadań, szczególnie tam, gdzie przez konflikty zbrojne drogi stają się nieprzejezdne. Dromedarii ma usztywnione zawieszenie Ohlins, opony Continental TKC 80 i podniesioną ramę pomocniczą, co znacznie poprawia właściwości offroadowe. Wszelkie plastiki zostały zastąpione stalowymi klatkami i płytami, które teraz znacznie lepiej chronią kluczowe podzespoły. Robiony na zamówienie, powiększony zbiornik paliwa, specjalne oświetlenie oraz dodatkowe baterie jeszcze bardziej zwiększają zakres możliwości motocykla. Na sam koniec, stelaże z przodu i z tyłu dają możliwość transportowania niezbędnego zaopatrzenia i amunicji. Przyjrzyjcie mu się, zwróćcie uwagę na wszystkie szczegóły. Kanister, światła, rama…
Wiadomo, pomysł z konfliktem zbrojnym jest trochę przesadzony, ale spójrzcie na ten motocykl! Tiger w wersji Dromedarii robi naprawdę potężne, obłędne, apokaliptyczne wrażenie… W razie czego, my już wybraliśmy motocykl do poruszania się pomiędzy okopami.