Suzuki postanowiło, że ich klasyczna linia C potrzebuje czegoś nowego!
W efekcie powstał Intruder C1500T. C oznacza, jak już się domyślacie linię klasyków, a T to touring. Nic dziwnego, jest to pierwszy Intruz w historii, który dostanie seryjnie montowane, zintegrowane, twarde kufry! Poza tym na pokładzie jest duża szyba, wygodna kanapa dla kierowcy i pasażera oraz podesty. Warto przypomnieć, że Suzuki zaprezentowało swoje motocykle już na październikowych targach Intermot, a na Eicma tylko je przypomniało. Mimo tego uznaliśmy, że Suzuki zorganizowało najciekawszą i najbardziej pomysłową prezentację – o tym przekonacie się niebawem!
Silnik Intrudera o pojemności 1492 cm3 to, jak twierdzi Suzuki, najmocniejsza jednostka w klasie criuserów 1000 – 1600 cm3. Aczkolwiek oficjalne wartości nie zostały jeszcze podane. Chłodzony cieczą silnik V2 zasilany będzie wtryskiem, dostanie podwójną przepsustnicę, a komputer sterujący całym zamieszaniem bazuje na ECU z GSX-Rów. Wszystko to w połączeniu z napędem przenoszonym wałem ma gwarantować elastyczność od samego dołu obrotomierza oraz gładkie i perfekcyjne realizowanie ruchu prawego nadgarstka. Przy okazji osiągnięto niskie spalanie, a zbiornik paliwa mieści 18 litrów.
Mimo tego, że Intruz pochodzi z linii C, ma nowoczesne rozwiązania, jak tylne światło LED, czy funkcjonalny wyświetlacz na zbiorniku paliwa. Cały motocykl jest tak bardzo czarny, że stalowa tarcza hamulcowa wygląda tu nieswojo…