Waży 256 kg i ma 200, a nawet 210 KM mocy. Przy okazji ma zapewniać dużo komfortu i relaksu. Oto nowy model Ninja H2 SX!
W końcu jest. Plotki na temat tego motocykla rozprzestrzeniały się w internecie wręcz wirusowo. Emocje dotyczące tego motocykla weszły na taki poziom, że Kawasaki w końcu opublikowało oficjalną zapowiedź, która potwierdziła doniesienia. Teraz w końcu jest. Na targach Eicma w Mediolanie, Zieloni zaprezentowali trzeci motocykl z turbo, turystyczny 200-konny model Ninja H2 SX.
Idea przyświecająca temu motocyklowi jest prosta: szybka turystyka, jakiej świat jeszcze nie widział. Dostępne będą dwie wersje wyposażenia (Ninja H2 SX oraz Ninja H2 SX SE), które nie będą się od siebie różniły pod względem silnika czy podwozia. Nowy model w ogromnym stopniu bazuje na sportowej Ninjy H2, jednak wprowadzono wiele zmian pod kątem turystyki.
Ninja H2 SX waży 256 kg z paliwem, a to zaledwie 18 kg więcej, niż Ninja H2 oraz 13 kg mniej od ZZR1400. (Masa wersji SE to 260 kg.) Stosunek mocy do masy plasuje turbo-turystyka gdzieś pomiędzy Ninją H2 oraz ZZR1400. Motocykl ten ma być połączeniem atomowych przyspieszeń i możliwości sportowej jazdy po zakrętach, z wytrzymałością długodystansową oraz wysokim, zrelaksowanym komfortem jazdy dla dwóch osób.
Pozycja za kierownicą nie jest tak pochylona, jak w ZZR1400, a jednocześnie nie jest tak wyprostowana, jak z Z1000SX. Ma być zrelaksowana, zapewniając komfort w podróży oraz emocje w zakrętach, zawsze dając dobrą ochronę przed wiatrem.
Rama kratownicowa pochodzi z Ninjy H2, jednak została przekonstruowana. Jest wytrzymalsza pod względem obciążenia pasażera i kufrów. System mocowania kufrów został tak pomyślany, aby był zintegrowany i nierzucający się w oczy. Zmieniono pozycję główki ramy – przeniesiono ją o 15 mm do przodu, co pozwoliło zwiększyć kąt skrętu kierownicy z 27 do 30 stopni. Jednostronny wahacz jest dłuższy o 15 mm, a całkowity rozstaw osi zwiększył się o 25 mm (1480 mm).
Silnik ze sprężarką odśrodkową napędzaną wałkiem (dalej przekładnia planetarna) jest niby ten sam, ale został gruntownie przebudowany. Oferuje teraz 200 KM mocy (210 KM z ram air) przy 11 000 obr/min oraz 137,3 Nm momentu przy 9 500 obr/min. Osiągi skupiają się też w zakresie niskich i środkowych obrotów, aby poprawić elastyczność, wydajność i komfort jazdy na co dzień. Spalanie spadło o 25% w stosunku do Ninjy H2, a zbiornik mieści 19 litrów. Silnik z zewnątrz wygląda podobnie, ale: wirnik sprężarki i system dolotu przekonstruowano; tłoki, głowica, cylindry, wał korbowy, wałki rozrządu są nowe; przepustnice nowe; system wydechowy nowy; zestopniowanie skrzyni biegów przekonstruowano.
Zawieszenie Ninjy H2 SX jest w pełni regulowane. Przedni widelec ma średnicę 43 mm, a tylny amortyzator pochodzi z Ninjy H2 2015-2016 i dodatkowo posiada zewnętrzne pokrętło regulacji naprężenia wstępnego. Szybka jazda wymaga potężnego układu hamulcowego. Z przodu pracuje pompa radialna, radialnie montowane zaciski 4-tłoczkowe oraz tarcze 320 mm. W wersji SE pojawiają się przewody w stalowym oplocie. Rozmiar opon to 120/70 ZR17 oraz 190/55 ZR17.
Na pokładzie nie zabrakło elektroniki. Pojawił się elektroniczny tempomat. Ninja H2 SX posiada czujnik IMU od Bosha, który zapewnia dane dla systemu KCMF (Kawasaki Cornering Management Function), a w jego skład wchodzą: KTRC (kontrola trakcji), KIBS (inteligentny ABS, czuły na złożenia w zakręty i pitching), hamowanie silnikiem oraz – tylko dla wersji SE – KLCM, czyli kontrola startu. Są też trzy tryby sterowania mocą silnika.
Wersja Ninja H2 SX SE, poza kontrolą startu, posiada także inne wyposażenie dodatkowe. Pojawił się pierwszy w Kawasaki, kolorowy ekran TFT. W owiewkach są też światła LED doświetlające zakręty – każde składa się z trzech sekcji, które zapalają się w zależności od złożenia. Wersja SE charakteryzuje się też innymi kolorami oraz wykończeniem kanapy.
Kawasaki Ninja H2 SX (SE) 2018 – dane techniczne: