To wygląda, jakby ktoś przegrał bardzo głupi zakład podjęty przy alkoholu… Błąd. W ten sposób właśnie odbywały się testy przed otrzymaniem homologacji do użytku drogowego!
Zaledwie kilka dni temu w fabryce Ducati w Bolonii odbyła się mini-premiera Scramblera dla pracowników, a teraz na ich terenie odbywały się testy homologacyjne. Widzieliście kiedyś motocykl ubrany w takie przedziwne coś? My też nie i przyznajemy, że wygląda bardzo… intrygująco. Na przednim stelażu zamontowany laptop i coś w rodzaju dolotu, a z tyłu znalazł się pojemnik na spaliny. To, jak zgadujemy, ma mierzyć ilość pobieranego powietrza, a przede wszystkim ilość wydalanych gazów. Jak za chwilę zobaczycie, dookoła silnika pojawia się też jeszcze bardziej dziwna, potężna klatka wyglądająca na aluminiową. Nie do końca jesteśmy pewni, czy służy ona do testów głośności, czy może ma za zadanie nie wpuszczać „lewego” powietrza do testu spalin. Być może też Ducati testuje nową amfibię, nie wiemy.
Mimo, że rurki, stelaże i pojemniki skutecznie przyciągają uwagę, da się zauważyć kilka ciekawostek dotyczących Scramblera. Z przodu znalazł się prosty widelec USD i pojedynczy, ale potężny hamulec z zaciskiem montowanym radialnie. Koła są aluminiowe, zamiast szprychowych, co dla wielu z Was może być rozczarowaniem. Wahacz jest dwustronny, a zadupek pięknie skromny. Pozycja natomiast jest wyprostowana i wyglądająca na całkiem przyjemną – kanapa jest nisko, nogi dość podciągnięte, a rider ma białe skarpetki.
No i silnik. Ducati przyznało, że konstruowanie jednocylindrowca byłoby zbyt kosztowne, czasochłonne i ryzykowne, dlatego w ramie znalazł się silnik V2. Pochodzi z Monstera 796, ma 803 cm3 pojemności, legitymuje się mocą 84 KM i co najważniejsze, jest chłodzony cieczą.
Scrambler trafi do salonów na początku 2015 roku, więc można się spodziewać, że jego premiera nastąpi niebawem. Najpóźniej na jesiennych targach Eicma lub Intermot.