Ostateczny upadek Nortona rozpoczął wiele śledztw dotyczących defraudacji środków funduszy emerytalnych, okoliczności dofinansowania rządowego, a teraz także zwykłych kradzieży.
Na zdjęciu widać co zostało z Nortona V4SS należącego do Johna Hamiltona, który oddał go do fabryki na serwis gwarancyjny – chodziło o usunięcie niedociągnięć malowania motocykla w niektórych miejscach.
Brytyjczyk właśnie odebrał ramę i silnik – widać też, że pozostał tylny amortyzator Ohlinsa. Wstępne ustalenia wskazują na następujący scenariusz: Hamilton oddał motocykl na serwis, pracownicy Nortona wyjęli części, aby złożyć inny egzemplarz V4SS, który został sprzedany za 44 tys. funtów. Po ostatecznym bankructwie firmy John Hamilton odzyskał to co zostało z jego maszyny. Nie zwrócono też wielu zaliczek klientom, którzy zadatkowali nowe Nortony – niektórzy wpłacili całość kwoty za motocykle.