Wielu motocyklistom dosiadającym tzw. ciężkich motocykli wydaje się, że jednocylindrowy, a zatem słaby, rzadko przekraczający 50KM sprzęt jest zabawką i z „prawdziwym” motocyklem nie ma nic wspólnego.
Okazuje się, że ewolucje wykonywane na tych lekkich motocyklach wcale nie są takie proste jakby to się mogło na pierwszy rzut oka wydawać, a zaliczyć glebę lub plecy można dużo łatwiej niż na motocyklu czterocylindrowym. Nie wierzycie??