Francuski diler H-D z Limoges stworzył to flat trackowe dzieło sztuki. Nie wiadomo, czy jeździć czy postawić na wystawie.
Bazą wyjściową był nowy Sportster. Później pracownicy Harley-Davidson’a w Limoges zainwestowali ponad 200 godzin pracy i ponad 3000 euro w materiały. Jeżeli uśrednimy cenę pracy serwisu na poziomie 30 euro za godzinę to inwestycja wyniosła łącznie 9 tysięcy euro ( 6000 euro roboczogodziny + 3000 euro części). To należy powiększyć o cenę nowego Sporstera oczywiście. Dużo, ale efekt jest rewelacyjny.
Maszyna jest przeznaczona wyłącznie do jazdy na flat tracku i nie jest dopuszczona do użytku drogowego. Dlatego nie ma żadnych drogowych ograniczeń.
Zawieszenie, kąt skrętu kierownicy, obniżenie ciężaru i piękno każdego detalu – ktoś wiedział co robi, Jak Wam się podoba?