Spadek sprzedaży motocykli i samochodów nie będzie wynikał jedynie z faktu, że ludzie nie ruszają się z domów. Wielu z nas po prostu nie będzie w stanie zarejestrować, lub przerejestrować pojazdu.
W wielu miastach nadal można rejestrować samochody, ale trzeba się liczyć z utrudnieniami. Część wydziałów komunikacji ograniczyła mocno swoje funkcjonowanie – skracając godziny pracy lub odsyłając obywateli do portali internetowych i tam składania wniosków (oczywiście tych, które można w ten sposób wysłać). Niektórzy wymagają także wcześniejszego umówienia się telefonicznego na wizytę – interesanci z ulicy nie są obsługiwani.
W stolicy natomiast rejestruje się tylko auta nowe. Na stronie wydziału na warszawskim Mokotowie czytamy, że: „Od poniedziałku, 16 marca 2020 roku, zostaje wprowadzona nowa organizacja pracy urzędu. Do urzędu zostanie wpuszczonych tyle osób, ile jest czynnych stanowisk. Pozostałe osoby proszone są o oczekiwanie w kolejce na zewnątrz budynku”. Z kolei w śródmieściu w urzędzie będzie mogła przebywać tylko jedna osoba, a inni muszą czekać na zewnątrz, zachowując w kolejce 1,5 metrowe odstępy.
W Rzeszowie z kolei sprawy trzeba załatwiać przez portal e-puap i umawiać się na wizytę, ale za to można także zarejestrować auta używane. Poznań przyjął jeszcze inną strategię – wnioski o rejestracji aut nowych i używanych można składać tylko mailowo lub na skrzynkę podawczą, ale w dniach 16 -27 marca samochody nie będą rejestrowane w ogóle. W Krakowie i Katowicach sytuacja wygląda podobnie, tzn. można składać wnioski, ale samochody nie są rejestrowane od 16 marca do odwołania.