Też macie wrażenie, że brakuje tutaj pary gigantycznych chomików, po jednym do każdego koła?
Wydaje się, że jedyny moment kiedy możesz legalnie jeździć tym motocyklem na ulicy to kiedy dostaniesz próbną tablicę, aby dojechać na przegląd. Którego oczywiście nie dostaniesz, chyba, że istnieje wersja TMC Dumont wyposażona w światła i obowiązkowy w EU ABS.
TMC Dumont to motocykl napędzany 300 konnym silnikiem Rolls-Royce Continental z samolotu. Jako jeżdżące dzieło sztuki nie powinno się go próbować zrozumieć, czy oceniać jego praktycznego zastosowania. Zamiast tego motocykl należy podziwiać, gdy majestatycznie płynie zawieszony na ociekających chromem 36 calowych kołach.
Brazylijski ojciec chrzestny customizacji samochodów i motocykli, którym stał się po odejściu z motorsportu Tarso Marquez, budował TMC Dumont przez ponad 7 miesięcy, zaprzęgając do roboty szereg dedykowanych rozwiązań inżynieryjnych. Trzeba przyznać, że całość robi wrażenie, ale miejsca znajdzie chyba raczej w galerii sztuki użytkowej.