Na pewno znacie sekcję Mulholland Highway, swoisty tor testowy dla motocyklistów z Kalifornii. Miejsce stało się sławne dzięki facetowi o ksywce rnickeymouse, który najwyraźniej 24h na dobę siedzi na poboczu i nagrywa wszystko co się tam dzieje. Oczywiście największą popularnością cieszą się filmy z wypadków – na MotoRmanii też możecie je znaleźć.
Wiele razy spotkałem się z opinią, że wszyscy i zawsze zaliczają tam gleby, że jest zły asfalt, źli kierowcy, złe dziury, złe zakręty i ogólnie wszystko jest złe. Otóż wcale tak nie jest. Jak kiedyś napisał rnickeymouse, zdecydowana większość przejazdów jest zupełnie czystych, ale to wypadki mają większą popularność w internecie. W takim razie, teraz zobaczcie zlepek motocyklistów z sierpnia i kilka przejazdów z lipca. Wyszło 18-minutowe video bez żadnej gleby, ale za to z pokazem schodzenia na kolana i łokcie. Jest też kilka ciekawych sprzętów, jak R6 ze światłami LED, KTM RC8 czy Ducati Desmosedici RR. Według nas wygrał jednak składający się w zakręt chopper z ogromnie wysoką kierownicą (moment 5:05).